Mogłam mieć piegi albo śmieszny tik, ale mam alergię.
Noc boję się, że się uduszę przez sen, a co dzień, że w sposób wyjątkowo żałosny zasmarkam siebie i cały tramwaj.
I tak cały rok. Dookoła niezliczone wrogie wojska alergenów.
Taki post to nie post, więc dodam mu trochę magii. Hipnotycznie cudowny Faun.
Taki post to nie post, więc dodam mu trochę magii. Hipnotycznie cudowny Faun.
Pamiętam jak miałam jakoś w okolicach grudnia, stycznia straszny kaszel alergiczny chuj wie z jakiego powodu. Kilkakrotnie w nocy autentycznie się dusiłam x___X. Na szczęście tatuś zapłacił za alergologa, dostałam dobre leki, trułam się nimi miesiąc i w miarę przeszło.
OdpowiedzUsuń